Manchester United wygrywa bitwę o Anglię. Anfield zdobyte.

Już w 2. minucie meczu goście z czerwonej części Manchesteru objęli prowadzenie. Szybki atak wykorzystał Bryan Mbeumo. Kameruńczyk otrzymał podanie na dobieg od Amada Diallo i prawą nogą umieścił piłkę w siatce. Futbolówka jeszcze odbiła się od interweniującego Giorgiego Mamardashvilego, ale ostatecznie wpadła do bramki.

Fot. Manchester United/Facebook

Zawodnicy Liverpoolu domagali się odgwizdania faulu na Alexisie MacAllisterze, który we wcześniejszej fazie akcji pojedynkował się w powietrzu ze strzelcem gola. Argentyńczyk upadł na murawę i nie podnosił się z niej, jednak arbiter Michael Oliver puścił grę, nie dopatrując się przewinienia.

W 24. minucie goście mieli świetną okazję na 2:0. Po przerzucie na prawą stronę do Amada Diallo Iworyjczyk zszedł do środka boiska, następnie podał na środek pola karnego do Bruno Fernandesa, a lider ekipy z Old Trafford trafił w słupek, mając piłkę niemalże na punkcie jedenastego metra. Takiemu zawodnikowi nie przystoi marnować tak dogodnych okazji.

Fot. Getty Images

Piłkarze Liverpoolu podrażnieni stratą bramki na samym początku spotkania zabrali się do odrabiania strat. Dogodną sytuację w 20. minucie miał Cody Gakpo. Holender otrzymał fantastyczne podanie od Mohameda Salaha, zrobił sobie jednym zwodem miejsce i uderzył w słupek. Było bardzo blisko wyrównania.

Później kolejne akcje Liverpoolu nie przyniosły upragnionego gola. Słupek po rykoszecie po dośrodkowaniu, a także niecelne uderzenia Ekitike i Salaha nie dały remisowego trafienia gospodarzom. W 78. minucie wprowadzony na boisko Federico Chiesa dograł piłkę do Gakpo, a Holender z najbliższej odległości pokonał Lammensa. Był zatem remis 1:1 i mecz zaczynał się od nowa.

Fot. Liverpool FC/Facebook

Kiedy wydawało się, że mecz może skończyć się podziałem punktów, goście nieoczekiwanie przybliżyli się do końcowego triumfu. W 84. minucie Po dośrodkowaniu Bruno Fernandesa, piłkę głową do bramki skierował Harry Maguire, stając się bohaterem tego spotkania.

Fot. Manchester United/Facebook

Zawodnik przez wielu wyśmiewany i wyszydzany, jednak pokazał, że jest w dalszym ciągu jednym z liderów mentalnych tego zespołu. Anglik zaliczył w końcówce meczu jeszcze kilka interwencji w defensywie i wydatnie przyczynił się do tego zwycięstwa.

Dla Liverpoolu jest to trzecia porażka z rzędu w lidze, a czwarta w ogóle. Podopieczni Arne Slota ulegli także w międzyczasie na wyjeździe ekipie Galatasaray w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Po serii sześciu zwycięstw pod rząd teraz przyszła niechlubna seria.

Ekipa „The Reds” nawet w tych wygranych spotkaniach nie była zbyt pewna, często przepychając mecze w końcówkach. Wygląda na to, że ten sezon będzie o wiele trudniejszy od poprzedniego. Pomimo transferów, które na papierze robią ogromne wrażenie, będzie trzeba trochę poczekać, aż drużyna się zgra i zacznie to wszystko dobrze funkcjonować.

Liverpool zajmuje obecnie 4. miejsce w tabeli Premier League z 15 punktami w ośmiu spotkaniach. Pierwsze miejsce zajmuje rozpędzona ekipa Arsenalu, która zgromadziła 19 pkt.

Manchester United wygrywa prestiżowe spotkanie i tym samym pierwszy raz pod wodzą aktualnego szkoleniowca triumfują w dwóch spotkaniach pod rząd. Podopieczni Rúbena Amorima pokonali wcześniej Sunderland 2:0.

To zwycięstwo może dodać skrzydeł zarówno trenerowi jak i piłkarzom. Widać progres w tej ekipie od samego początku rozgrywek. Momentami brakowało trochę szczęścia, skuteczności, ale były też sygnały na lepszą przyszłość. Zatem po tym spotkaniu można przypuszczać, że zespół nabierze rozpędu i będzie lepszy z każdym tygodniem i miesiącem. Moim zdaniem liga potrzebuje silnego Manchesteru United. Klub z taką historią i tradycjami musi wreszcie nawiązać do przeszłości i zacząć liczyć się w walce o mistrzostwo Anglii.

Ekipa z Manchesteru po tym zwycięstwie zajmuje dziewiątą lokatę w tabeli z 13 punktami po 8 kolejkach. Czerwonym Diabłom brakuje zaledwie trzech „oczek” do drugiego Manchesteru City. To pokazuje, że ten sezon może być jeszcze bardziej zacięty niż wcześniejszy.

Sebastian Pietras
Sebastian Pietras
Artykuły: 11

Dodaj swój pierwszy komentarz do tego posta