
Powrót Wdowika na Podlasie
Dokładnie rok temu portugalska Braga ogłosiła transfer Bartłomieja Wdowika, opiewający na kwotę 1,5 mln euro. Historia zatoczyła koło i wychowanek Słowika wraca do Jagiellonii Białystok na 12-miesięczne wypożyczenie. Można rzec: wszędzie dobrze, ale w „domu” najlepiej.
Najpierw Braga, Półwysep Iberyjski, Ocean Spokojny, spora ciekawość, piękny kraj, rozwój osobisty – tak to miało wyglądać. Plany zostały szybko pokrzyżowane, gdyż przyszedł nowy trener z inną wizją, w której nie było miejsca dla Wdowika. Trzeba było szybko podjąć jakąś decyzję i uciekać z Portugalii, aby przez rok grać w piłkę w meczach o coś, nie tylko uczestniczyć w kolejnych jednostkach treningowych. Wybór padł na 2. Bundesligę i Hannover. Ta przygoda zaczęła się obiecująco, jednak im dalej w las – nie było tak kolorowo. W tym roku – z różnych przyczyn – Bartłomiej rozegrał na niemieckim zapleczu zaledwie pięć gier. Jego dorobek w całym sezonie to 21 meczów, gdzie zaliczył dwie asysty.
Kiedy widzimy prezentacje piłkarzy w klubach, czasem mamy wrażenie, że przychodzą do nowego miejsca za karę, bez przekonania. Zawodnicy kopiący okrągłą futbolowkę to nie aktorzy, dlatego widoczna mimika twarzy w trakcie powitalnej sesji nie jest intencjonalna. Po prostu wychodzi to przypadkowo. Patrząc na filmik puszczony w social-mediach Jagi, widzimy coś zupełnie innego. Radość, błysk w oku, szczęście, szczerość. Podobny widok ma miejsce, jak dziecko dostaje wymarzoną zabawkę, czy też turyści widzą piękną plażę, przybywając z małej mieścinki.
Wdowik wraca do miejsca, gdzie rozegrał sezon na poziomie sportowym niezwykle trudnym do powtórzenie. Przypomnijmy, 9 bramek, 6 asyst, mistrzostwo Polski, nagroda dla najlepszego obrońcy ekstraklasy, debiut w reprezentacji. Ciężko będzie to przebić, bo niby jak? Tę poprzeczkę mógłby przeskoczyć co najwyżej słynny „Mondo” Duplantis. Syn Macieja wraca na polskie podwórko, aby przypomnieć o sobie kibicom oraz trenerowi reprezentacji, jak już prezes Kulesza coś postanowi. Cały dorobek olkuszanina w stolicy Podlasia przez 4,5 roku – 119 meczów, w których strzelił 14 goli i zanotował 13 asyst.
Jesteśmy spokojni, że ta lewa nóżka nadal będzie czarowała przed teleodbiornikami w Canal +, a stałe fragmenty w wykonaniu Bartka będą zmorą dla drużyn przeciwnych. Tak został w końcu zapamiętany przez kibica ekstraklasy. Przez ten rok na wojażach zagranicznych bez wątpienia nabrał pewnego doświadczenia, miał okazję obcowania z lepszymi piłkarzami, poprawił się taktycznie i fizycznie. Wraca silniejszy i spragniony gry. Będzie miał również okazję powalczyć z Jagiellonią w europejskich pucharach. Ten sezon z perspektywy olkuskich fanów śledzących polską piłkę zapowiada się niezwykle interesująco.
Dodaj swój pierwszy komentarz do tego posta