Halo, halo, tu Wimbledon

Już jutro o godzinie 12.00 zacznie się najstarszy tenisowy turniej wielkoszlemowy. Tradycja londyńskich kortów niesie się od 1877 roku. Charakterystyczna trawka będzie nam towarzyszyła przez najbliższe 14 dni.

Najpierw Aussie Open, następnie Roland Garros, Wimbledon oraz US Open. Na tym kończy się Wielki Szlem. Coś, co dostarcza fanom tenisa najwięcej radości. Mecze ogląda się w sposób szczególny. To wszystko odbywa się na innych zasadach i niezwykle elektryzuje. Każdy z wielkich turniejów charakteryzuje się czymś innym. Australia i Melbourne kojarzy się upałami, otwarciem tenisowej zabawy oraz graniem do niemalże świtu.

Później przychodzi Paryż i kochana przez setki ludzi mączka, długie wymiany, maestria, ślizgi, a to wszystko okraszone legendą turnieju, 14-krotnym tryumfatorem, Rafą Nadalem. Twarz Hiszpana unosi się nad kortem centralnym Philippa Chatriera, bo jak mogłoby być inaczej. Na koniec przenosimy się do Stanów i dzielnicy Queens, gdzie znajdują się korty Flushing Meadows. Przypominamy sobie o Andre Agassim, Pete Samprasie, Andy’m Roddicku, Serenie Williams, Jennifer Capriatti czy Lindsey Davenport. Tym samym mamy komplet.

W tym roku Polskę w Londynie reprezentować będzie czworo tenisistów: Kamil Majchrzak. Iga Świątek, Magdalena Fręch i Magda Linette. Poniżej prezentujemy rywali biało-czerwonych:

Iga Świątek – Polina Kudiermietowa

Magdalena Fręch – Anastazja Potapowa

Magda Linette – Elsa Jacquemot

Kamil Majchrzak – Matteo Berrettini.

Losowanie nie było łaskawe dla reprezentantów Polski. O ile dla Igi to powinien być dobry mecz na rozgrzanie, tak dwie pozostałe Polki mogą mieć spore problemy z awansem do 2. rundy. Podobnie jak Kamil Majchrzak, który musi liczyć na słabszy dzień włoskiego tenisisty.

Tytułowe słowa, zapowiadające ten dostojny turniej kojarzą się z głosem śp. Bohdana Tomaszewskiego, komentatora Polsatu Sport, czyli telewizji pokazującej ten turniej. Można spokojnie rzec, że pan Bohdan to legendarny głos, kojarzący się z żółtą piłeczką. Jan Ciszewski jest charakterystyczny dla futbolu, Bohdan Tomaszewski dla tenisa. Są to dwie oczywistości. To był typ komentatora, którzy ważył słowa. Mówił pięknie, powoli, można było rozpływać się słuchając tych monologów, czasem wychodząc gdzieś daleko poza sam mecz. Ważne było to, że pan Bohdan nie mówił za dużo w trakcie wymian. Podsumowując, nie przeszkadzał oglądać meczów. Niby błahostka, ale jakie to ważne, w obecnych czasach słuchania tenisa w c+ pod batutą Bartosza Ignacika.

Tytułów w Londynie bronią: Carlos Alcaraz oraz Barbora Krejcikowa. Hiszpan jest głównym faworytem do końcowej wygranej. Posiada on wszystkie argumenty w swoich rękach. Jego plany postara się pokrzyżować Janik Sinner, który wciąż ma nocne koszmary. Widnieje w nich twarz Carlitosa i przegrany finał paryski, który niemalże nie był do przegrania. No właśnie, tutaj występuje wyjątek z gwiazdką, i widzimy nazwisko Alcaraz. Poza tym, nieśmiertelny Nole Djokovic, który na odpowiednio przystrzyżonej trawce czuje się od zawsze doskonale. Możemy dodać do tego grona reprezentanta gospodarzy, Jacka Drapera. Ten chłopak posiada grube papiery, żeby wygrywać wielkie mecze. Można rozpływać się nad tym, jak operuje lewą rączką. Jesteśmy przekonani, że zwycięstwa z „dużymi”nazwiskami są kwestia czasu.

W drabince pań najwyżej stoją akcje Aryny Sabelenki, Eleny Rybakiny, Coco Gauff oraz Igi Świątek. O końcowym tryumfie zdecydują najpewniej detale. Możemy być przekonani, że będzie niezwykle interesująco. Przekąsając ostatnie już sztuki zakupionych truskawek, należy jutro włączyć telewizję Polsat sport. Tam, przez najbliższe dwa tygodnie będzie sporo pięknego grania. Słowa: dostojność, gracja, biel, piękno, szacunek, klasa – powinny się przewijać przez kolejne dni. Z całą pewnością będzie brakowało śp. Maestro Bogdana Tomaszewskiego, który czuwa nad tym całym przedsięwzięciem. Halo, halo, jutro Wimbledon!

Z Piłką w Sercu (Kowal)

Dodaj swój pierwszy komentarz do tego posta