Przemsza wywozi 3 punkty z Bukowna

W derbach powiatu olkuskiego rozegranego nad rzeką Sztołą, miejscowy Bolesław uległ Przemszy 1-2. Dla gospodarzy był to mecz z kategorii tych, które ciężko było przegrać, a jednak jakoś się udało. Prowadząc do przerwy, mając mecz pod kontrolą, w końcowym rozrachunku bukowianie zostają z niczym.
W ten chłodny i słoneczny listopadowy dzień wszystko układało się do pewnego momentu pod dyktando miejscowego Bolesława. Pierwsza połowa była niemal imponująca w wykonaniu gospodarzy, którzy nie dopuścili w żaden sposób do głosu przyjezdnych z Klucz. Gol zdobyty na początku zawodów przez Huberta Łukaszyka był tylko parafką potwierdzającą dominację podopiecznych Tomasza Szczepanika. Bramka ta ułożyła spotkanie, w którym Bolesław grał mądrze z tyłu, stosując założenia trenera, prowadząc od czasu do czasu groźne ataki pozycyjne. Miejscowi kibice wyczekiwali kolejnych goli, które wydawały się być kwestia czasu. Bliski podwyższenia prowadzenia był m.in Piotr Domański, który minimalnie chybił po wymanewrowaniu obrony gości.

Obraz gry w drugiej połowie uległ zmianie. Przemsza od początku zepchnęła gospodarzy do obrony, jednak nie była w żadnym stopniu konkretna. Mimo ataków gości, mecz powinien zostać zamknięty przez Jakuba Bruzdę, jednak przegrał on pojedynek jeden na jeden z Ireneuszem Tomsią. Stare piłkarskie porzekadło mówi, że jeśli nie zamykasz wygranego meczu, to za chwilę budzisz się z ręką w nocniku. Tak było też tym razem. Goście z Klucz, pod dowództwem grającego na kierownicy, znanego i lubianego w Bukownie, Dawida Dudka, nie prezentując niczego specjalnego, zdobyli w końcówce dwie bramki autorstwa Szymona Sosnowskiego. Tego dnia to wystarczyło, aby zejść boiska przy ul. Spacerowej z kompletem punktów.

Mecz ten pokazał, że wygrane w tej lidze zależą w głównej mierze od szczęścia, dyspozycji strzeleckiej danego dnia, położenia słońca czy też temperatury powietrza. Można to czytać w inny sposób – dosadniej, mianowicie to wszystko zależy od przypadku. Tak, na tym etapie rozgrywkowym karty rozdaje los. Nie są to indywidualne umiejętności zawodników, taktyka trenera analizującego rywala od poniedziałku czy też absencja za kartki najlepszego lewego obrońcy. Koniec końców, każdy może wygrać z każdym. Mimo że danego dnia przez 70 minut dominuje zespół a, to w końcowym rozrachunku zespół b zgrania 3 punkty, nie pamiętając szczególnie o przebiegu tego spotkania
Z Piłką w Sercu (Kowal)
***
02.11.2024r. Bukowno, klasa okręgowa Kraków gr. I
MGHKS Bolesław Bukowno – Przemsza Klucze 1-2 (1-0)
Bramki: Łukaszyk 12′ – Sosnowski 80′, 83′
Bolesław: Stryczek – Michalik (74′ Rasała), Flakiewicz, Czapla, Wach, Oleś, Molenda, Łukaszyk (85′ Tryba), Bujakiewicz (60′ Chojowski), Szczepanik, Domański (74′ Bruzda)
Przemsza: I. Tomsia – Pietrzeniec, Grzebinoga, Guguła, Sosnowski, Kubański (46′ Mosur), Ł. Tomsia, K. Kulawik, Dudek, Słaboń – Barczyk
Żółte kartki: Oleś, Chojowski, Stryczek – Sosnowski, Pietrzeniec, Słaboń, Ł. Tomsia, K. Kulawik.
Widzów: 200