Dramat jednej, euforia drugiej – barażowe rozstrzygnięcie w Płocku

W meczu, którego stawką był awans do finału baraży o grę w Ekstraklasie, na stadionie w Płocku zmierzyły się dwa zasłużone kluby z Mazowsza – Wisła Płock i Polonia Warszawa. Od pierwszych minut nie brakowało walki i zaangażowania ze strony obu drużyn.

Już w 3. minucie padła pierwsza bramka – groźna akcja lewą stroną, celne dośrodkowanie i 1:0 dla Polonii. Strzelcem gola był Dani Vega. Po stracie gola Wisła zaczęła atakować większą liczbą zawodników, często angażując bocznych obrońców w grę ofensywną. W 9. minucie mocnym strzałem popisał się pomocnik gospodarzy, ale jeszcze lepszą interwencją odpowiedział bramkarz Polonii – Mateusz Kuchta.

fot. Łukasz Skorupa

Goście nie pozostali dłużni. W 12. minucie, po nieudanym wybiciu piłki ze strefy obronnej Wisły, napastnik Czarnych Koszul dopadł do futbolówki i uderzył efektownym wolejem. Gra stawała się coraz ostrzejsza – obie defensywy grały bardzo agresywnie, często przerywając akcje rywali zdecydowanymi wejściami. W efekcie już w 23. minucie żółtą kartkę za faul obejrzał Iban Salvador (nr 66).

W 26. minucie Wisła wywalczyła rzut rożny. Do piłki doszedł Andrias Edmundsson, lecz jego strzał głową poszybował nad poprzeczką. Gospodarze z każdą minutą podkręcali tempo – ataki sunęły raz lewą, raz prawą stroną. W 33. minucie rzut rożny z prawej strony przyniósł wyrównanie – po precyzyjnym dośrodkowaniu Edmundsson dopadł do piłki i efektownym strzałem głową doprowadził do remisu 1:1.

fot. Łukasz Skorupa

Mimo że Wisła przejęła inicjatywę, w 42. minucie to Polonia stworzyła groźną sytuację – dynamiczny atak lewą flanką, dośrodkowanie i piękny strzał nożycami Ilkaya Durmusa. Jeszcze lepszą interwencją popisał się jednak bramkarz Wisły – Bartłomiej Gradecki. Do szatni obie drużyny schodziły przy wyniku 1:1.

Druga połowa to więcej fizycznej walki – oba zespoły nie szczędziły sił, walcząc o każdy centymetr boiska. Presja, emocje i stawka meczu przekładały się na ostre wejścia i liczne spięcia. W 56. minucie bramkarz Wisły popełnił poważny błąd – nie zdołał złapać piłki, co wywołało chaos w polu karnym, ale gospodarze zdołali się obronić.

fot. Łukasz Skorupa

Decydujący moment nadszedł w 89. minucie. Wisła Płock wywalczyła rzut wolny z około 20 metrów. Do piłki podszedł Dani Pacheco i oddał piękny, techniczny strzał w samo okienko. Mateusz Kuchta rzucił się w pełnym rozciągnięciu, ale nie zdołał zatrzymać piłki – ta wpadła do siatki, a stadion eksplodował z radości.

Ta bramka nie tylko dała Wiśle prowadzenie 2:1, ale praktycznie zamknęła rywalizację. Polonia nie była już w stanie odpowiedzieć, a końcowy gwizdek przypieczętował awans Wisły Płock do finału baraży o Ekstraklasę 2026.

fot. Łukasz Skorupa

W decydującym meczu Nafciarze zmierzą się z Miedzią Legnica – zespołem, który pokazał, że jest gotowy na wielką walkę o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Z Piłką w Sercu (Łukasz Skorupa)

***

Wisła Płock – Polonia Warszawa 2:1 (1:1)

Bramki: Edmundsson 34, Pacheco 90 – Vega 4.

Wisła Płock: Bartłomiej Gradecki – Marcus Haglind-Sangre, Nemanja Mijusković, Andrias Edmundsson – Gleb Kuczko, Dominik Kun (90′ Krystian Pomorski), Bojan Nastić (75′ Kevin Custović) – Dani Pacheco, Jime (90′ Jakub Szymański) – Iban Salvador (58′ Amin Al-Hamawi), Łukasz Sekulski (90′ Denis Bosnjak)

Polonia Warszawa: Mateusz Kuchta – Ernest Terpiłowski, Przemysław Szur, Michał Kołodziejski, Erjon Hoxhallari – Dani Vega (83′ Marcel Predenkiewicz), Bartłomiej Poczobut, Ilkay Durmus (90′ Michał Grudniewski) – Oliwier Wojciechowski (90′ Paweł Olszewski), Krzysztof Koton (90′ Kacper Śpiewak) – Łukasz Zjawiński

Żółte kartki: Nastić, Salvador, Mijusković (Wisła) oraz Kołodziejski (Polonia)

Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom)

Widzów: 8994

Łukasz Skorupa
Łukasz Skorupa
Artykuły: 9